JAK ODDYCHAM - sł. i muz. Z. Siudy SIUDMY
Z siwymi włosami
Już nie pamiętam od ilu lat
Zaglądam w siebie bardziej zdziwiony
Moje dłonie
Ponakłuwane, spękane tak
Jakby toczyły się po lodzie
Spragniony chleba
Co zapachem otacza dom
I rozszalały wędrownym śpiewem
Ciągle zbyt krótko
Wygrzewany gdzie niegdzie kąt
I zapomniane gęste spowiedzi
Jak po brzegu fala ślizgam się od lat
Bez kotwicy puszczony w obieg
Czy warta wyprawki moja skóra pełna łat
Naprawdę oddycham tylko przy Tobie
Czytam gazetę
Połykam życia codzienny chłam
Dwa jajka smażę bez potrzeby
Nie ogolony
Twarz jak worek jutowy mam
Odkrywam zmarszczek kolejne żleby
Spacer ulicą
Kalejdoskop miastowych pań
Wykorzystam pewnie do picia
W knajpie przy rynku
Do wieczora pijany gram
Aby nie zdobyć czegoś za życia
Jak po brzegu fala ślizgam się od lat
Bez kotwicy puszczony w obieg
Czy warta wyprawki moja skóra pełna łat
Naprawdę oddycham tylko przy Tobie
Wczoraj podeszłaś
Twoje włosy pachniały tak
Jak powietrze przed burzą chyba
Rzuciłaś bez sensu
-kto tak pięknie gra?
I ponad podłogą się wzbiłaś
Było jak dawniej
Ale w ustach pozostał smak
Kurzu co uniósł się za Tobą
Następny oddech
Był jak pustyni wrzący piach
Odtąd tęsknie….
Jak po brzegu fala ślizgam się od lat
Bez kotwicy puszczony w obieg
Czy warta wyprawki moja skóra pełna łat
Naprawdę oddycham tylko przy Tobie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz